Muzyka-klik
Czwórka dziewczyn siedziała w kółku rozmawiając o wszystkim i o niczym. Każda z
dziewczyn była inna, dlatego sie tak dobrze dogadywały. Była już 2 w nocy. Spędzały noc u swojej przyjaciółki Karoliny. Brunetka miała mały pokój w którym ledwo sie mieściły. Miała 2 łóżka. Jedna siedziała na górze łóżka, inna na łóżku pod oknem, a dwie pozostałe siedziały pod łóżkiem pętrowym. Karolina zaczęła sie żalić na Kamila. Była z nim niecały rok, ale jednak nic do niego nie czuła. Czasami nie odzywał sie do niej przez pare dni a potem pisał jak by nigdy nic.
-Pownnaś z nim zerwać.. Serio! to jest dziwny związek!- Powiedziała Ola. Odgarnęła swoje blond włosy i zebrała w kucyk. Każda z przyjaciółek uważała że ten związek nie ma przyszłości.
-Wiem ale zerwe z nim w odpowiednim czasie- powiedziała Karolina trzymając w ręce telefon i grając w jakąś gre.
-Noo... To zerwiesz z nim dopiero wtedy kiedy będziesz z nim miała 3 wrzeszczących bachorów tak samo porytych jak On, bo oczywiście nie było odpowiedniego czasu?- odpowiedziała Marzena. Zawsze sie denerwowała, kiedy Karolina tak mówiła. Blondynka dalej siedziała z pomalowanymi na czarno oczami i czytała książkę.
-Nie ja z nim zerwe naprawde zanim za niego wyjdę- Odpowiedziała i spuściła głowe. Włosy przykryły jej twarz. Wszystkie zamilkły.
-Dobra teraz ciii powiem Wam coś to jebniecie- Powiedziała Aśka, a jej długie blond włosy były zebrane w koka. Dzisiaj założyła okulary, a co każda pownna zawiwatować i zaznaczyć kropkę w kalendarzu.
-No to się pochwal- Powiedziała Ola i uśmiechnęła się.
-Więc tak zgadujcie miecie dwie szanse- powiedziała i uśmiechnęła sie jeszcze szerzej.
-Hym... Twój tata w końcu kupi Ci nowy telefon? Bo spójrzmy prawdzie w oczy to twoje to gruchot!- odpowiedziała Marzena odkładając książke i z zaciekawieniem spojrzała się na blondynkę w białych okularach. Sama powinna je nosić, ale nie znosiła ich od paru miesięcy, prosiła o soczewki, ale wątpiłą, że się doczeka.
-Wal sie! I nie jeszcze jedna szansa. I... Karolina zgaduj!
-W końcu oddasz mi moją bluzke?- zauważyła brunteka i wybuchła śmiechem.
-Też pudło... A więc uwaga. Mam chłopaka!- Powiedziała, a dziewczyny spojrzały na siebie z niedowierzaniem.
-Że co?- powiedziały jednocześnie, a szczenki opadły im na ziemie.
-Ale z kim?- powiedziała Karolina.
-Poznałam Go nie dawno, ale spodobał mi się od razu, ja mu też i po jakiś 2 tygodniach zostaliśmy parą. Przepraszam, że nic nie gadałam, ale wiecie to była niespodzianka- powiedziała z uśmiechem i było widać w jej oczach szczęście.
Czwórka dziewczyn siedziała w kółku rozmawiając o wszystkim i o niczym. Każda z
dziewczyn była inna, dlatego sie tak dobrze dogadywały. Była już 2 w nocy. Spędzały noc u swojej przyjaciółki Karoliny. Brunetka miała mały pokój w którym ledwo sie mieściły. Miała 2 łóżka. Jedna siedziała na górze łóżka, inna na łóżku pod oknem, a dwie pozostałe siedziały pod łóżkiem pętrowym. Karolina zaczęła sie żalić na Kamila. Była z nim niecały rok, ale jednak nic do niego nie czuła. Czasami nie odzywał sie do niej przez pare dni a potem pisał jak by nigdy nic.
-Pownnaś z nim zerwać.. Serio! to jest dziwny związek!- Powiedziała Ola. Odgarnęła swoje blond włosy i zebrała w kucyk. Każda z przyjaciółek uważała że ten związek nie ma przyszłości.
-Wiem ale zerwe z nim w odpowiednim czasie- powiedziała Karolina trzymając w ręce telefon i grając w jakąś gre.
-Noo... To zerwiesz z nim dopiero wtedy kiedy będziesz z nim miała 3 wrzeszczących bachorów tak samo porytych jak On, bo oczywiście nie było odpowiedniego czasu?- odpowiedziała Marzena. Zawsze sie denerwowała, kiedy Karolina tak mówiła. Blondynka dalej siedziała z pomalowanymi na czarno oczami i czytała książkę.
-Nie ja z nim zerwe naprawde zanim za niego wyjdę- Odpowiedziała i spuściła głowe. Włosy przykryły jej twarz. Wszystkie zamilkły.
-Dobra teraz ciii powiem Wam coś to jebniecie- Powiedziała Aśka, a jej długie blond włosy były zebrane w koka. Dzisiaj założyła okulary, a co każda pownna zawiwatować i zaznaczyć kropkę w kalendarzu.
-No to się pochwal- Powiedziała Ola i uśmiechnęła się.
-Więc tak zgadujcie miecie dwie szanse- powiedziała i uśmiechnęła sie jeszcze szerzej.
-Hym... Twój tata w końcu kupi Ci nowy telefon? Bo spójrzmy prawdzie w oczy to twoje to gruchot!- odpowiedziała Marzena odkładając książke i z zaciekawieniem spojrzała się na blondynkę w białych okularach. Sama powinna je nosić, ale nie znosiła ich od paru miesięcy, prosiła o soczewki, ale wątpiłą, że się doczeka.
-Wal sie! I nie jeszcze jedna szansa. I... Karolina zgaduj!
-W końcu oddasz mi moją bluzke?- zauważyła brunteka i wybuchła śmiechem.
-Też pudło... A więc uwaga. Mam chłopaka!- Powiedziała, a dziewczyny spojrzały na siebie z niedowierzaniem.
-Że co?- powiedziały jednocześnie, a szczenki opadły im na ziemie.
-Ale z kim?- powiedziała Karolina.
-Poznałam Go nie dawno, ale spodobał mi się od razu, ja mu też i po jakiś 2 tygodniach zostaliśmy parą. Przepraszam, że nic nie gadałam, ale wiecie to była niespodzianka- powiedziała z uśmiechem i było widać w jej oczach szczęście.
-A
jak wygląda?- zapytała Marzena.
-Jest
wyższy ode mnie.- powiedziała śmiejąc sie.
-Serio?-
powiedziała Ola drapiąc sie w rekę.
-Blondyn?
Brunet?- Karolina zaczęła zadawać pytania.
-Blondyn
o piwnych oczach.-odparła.
-Nigdy
niewiedziałam piwnych oczu.-powiedziała Marzena.
Wszystkie
spojrzały na dziewczynę ze zdziwieniem.
-Naprawdę?
To może będziesz miała okazję jutro zobaczyć.- powiedziała Asia.
-Jak
to?- powiedziały jednocześnie reszta dziewczyn.
-Jutro
mam plany z Michałem pójść do kina. Jak chcecie to możemy sie jutro niby przez
przypadek spotkać-rzekła Joasia.
-Świetnie!
Co Wy na to dziewczyny? Idziemy?- powiedziała Ola.
-Niee...-
odparła Marzena leżąc na plecach i wpatrując się w sufit.
-Poznamy
jej "Boya"! Najwyższa pora Aśka !- powiedziała Karolina.
-Heh,
prędzej czy później miłość nadchodzi.- powiedziała Asia uśmiechając się.
-Taa...-
powiedziała Marzena wstając z łóżka pod oknem i kierując się w stronę drzwi.
-Gdzie
idziesz?- zapytała Ola.
-Do
toalety...- odpowiedziała.
Dziewczyna
wyszła, a reszta dalej rozmawiała o rzekomym chłopaku Asi. Marzena wróciła z
toalety.
-To
co idziesz z nami?- zapytała Karolina.
-Nie
wiem..- odparła ponórym głosem.
-To
twoje zdanie..- powiedziała wzburzona Ola.
-Chodź
z nami, może jutro kogoś spotkasz..- powiedziała Karolina.
-Co
masz na myśli?- zaczęła zastanawiać sie Marzena.
-No
tego chłopaka... No ten który Ci się podoba, jak mu było?- powiedziała Karolina
trzymając się za głowę.
-Chodzi
Ci o Dobrola?- zdziwiła się dziewczyna.
-O!
Tak! O niego mi chodziło...- powiedziała Karolina.
-Hymm..
Nie wiem.- rzekła Marzena.
-A
przypadkiem nie podobał Ci się Szymon?- zapytała Ola.
-Tak,
ale to było na początku roku..- odparła Marzena.
-Ale
On i tak ma chyba dziewczyne..-dodała.
-"Chyba"
ma dziewczyne. Skąd możesz wiedzieć? Widziałaś go?- zapytała Asia.
-No
nie, ale..
-Ale
wiem, że on zawsze w weekendy chodzi ze znajomymi do kina lub tylko pochodzić.-
powiedziała Ola.
-Skąd
to wiesz?- zapytała Marzena.
-Z
mamą tam jeżdżę i go często widzę.- rzekła.
Dziewczyny
parsknęły śmiechem.
-No
co?- zdziwiła się Ola.
-Chodzisz
z mamą do kina?- zapytała Asia chichocząc.
-Niee.
Chodzimy tam do sklepów, bo moja mama ma tam znajomą, która daje nam obniżki.-
powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Ale
fajnie..-powiedziały dziewczyny.
-Chcecie
to mogę Wam na jutro przynieść pare kuponów z obniżkami.- zaproponowała.
-Super!-
powiedziała Marzena.
-To
jednak idziesz?- zapytała Ola patrząc w kierunku Marzeny.
Dziewczyna
długo się wahała, ale wkońcu się zgodziła. Reszte nocy dziewczyny oglądały
zdjęcia i filmy a około 4 poszły spać.
________________________________________________________________________
________________________________________________________________________
Hej! To pierwszy rozdział. Mamy nadzieje że sie wam podoba. Piszcie w komentarzach co sądzicie :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz