czwartek, 16 kwietnia 2015

Rozdział 1- Marzena

Muzyka-klik

Siedziałam w pokoju na moim ,,łóżku’’, którym tak naprawde był materac na podłodze i bardzo dużo pościeli oraz poduszek. Mój pokój raczej nie wyglądał jak moich kolezanek. Zamiast dużej szafy miałam metalowy wieszak i małą białą szafke na pozostałe ubrania. W rogu znajdowała się kotara która służyła mi do zasłaniania siebie podczas przebierania. Koło materaca było średniej wielkości lustro z czarną oprawą przypominające krzew róż. Nad łóżkiem miałam mase lampek choinkowych a naprzeciwko na czarnej długiej i niskiej szafce stał telewizor. Miałam jeszcze czarny sekretarzyk który służył mi za biurko i szafke. Koło niego znajdował się czarny fotel przypominający wielką poduszke, a na nim gitara. Ściany miałam wyłożone szarymi cegłami. Rczej nie przypominał pokój innych dziewczyn w moim wieku ale podobał mi się. Lubiłam dziwne rzeczy. Oglądałam jakiś denny horror, ale mimo to postanowiłam dokończyć. W domu byłam dzisiaj sama tzn. brat siedział w swoim pokoju ale mamy nie było wyjechała z koleżankami na pare dni w góry, gdy film się skończył wstałam i zeszłam na doł do kuchni. Otworzyłam lodówke i wziełam mleko a z szafki wyciągnełam cynamon. Nalałam sobie do szklanki mleka i wsypałam cynamon. Chciałam już iść do góry ale dostałam SMS więc stanełam na chwile. Była już 00:00 wiec zdziwiwłam się kto wysyłą mi SMS o tej porze. Zobaczyłąm ze jest to nieznany numer ale otworzyłam i przeczytałam:
Wyjdź na zewnątrz
Zdziwiłam się ale ubrałam buty. I ubrałam bluze. Wyszłam na ganek i podeszłam do furtki. Wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam średniego wzrostu bruneta przy motorze. Odwrócił się i zobaczyłam Dobrola. Byłam zdziwiona. Nie wiedziałam skąd wie gdzie mieszkam. Pomyślałam że to jakaś pomyłka więc odwróciłam się i już chciałam wejść do domu, ale usłyszałam
-Hej mała.- Gdy spojrzałam na niego okazało się, że mówi do mnie. Uśmiechnełam się ale nie ruszyłam się z miejsca. Podszedł do mnie.
-Emm…Hej?-Odpowiedziałam nie pewnie.
-Wiem że raczej nie rozmawialiśmy nigdy, ale… chciał bym to zmienić- Odpowiedział. Nie wierzyłam, że ktoś taki jak on chce się ze mną zadawać. Przyglądałam się mu. Miał na sobie czarną bluzke, ciemne dzinsy i skrórzaną kórtke. Włosy jak zawsze lekko potargane i tunele. Był jak marzenie większości dziewczyn.
-Skąd masz mój numer?- Dalej mnie to dziwiło. A jeszcze bardziej, że wie gdzie mieszkam.
-Mam swoje sposoby i wyprzedze twoje kolejne pytanie… Włamałem się do sekretariatu i poszukałem twojego adresu.
-Po co to zrobiłeś?- Odpowiedziałam, nie wiedziałam jak mam się zachowywać.
-Wiesz… Zaciekawiłaś mnie i po prostu spodobałaś. Chce żebyś dała mi szanse,  żebyś mnie poznała i ja chce Ciebie poznać- Powiedział, a ja się uśmiechnęłam. Pierwszy raz chłopak chciał się ze mną spotykać więc postanowiłam, że warto skorzystać skoro jest to ktoś kto mi się podoba.
-Więc to co mówisz to prawda?- zapytałam unosząc brwi.
-A dlaczego miałbym kłamać?- odpowiedział pytaniem.
-Bo ja to jestem taka sobie, a ty to super gość...- powiedziałam trzymając się za szyję.
-Słuchaj, skoro przyjechałam tutaj, jeszcze pisze do Ciebie i chce się spotkać to znaczy, że mi się podobasz. Prawda?- powiedział.
Zamyśliłam się. Po chwili dodałam:
-Rzadko jesteś w szkole... Rodzice Ci nic nie mówią?
-Nie.
-A jak już jesteś to zawsze patrzysz się na mnie.-powiedziałam zbliżając się do niego.
-A co nie moge?- powiedział uśmiechając się.
-Pewnie. Mi to nie przeszkadza.- odparłam.
-Masz poczucie humoru.- powiedział patrząc się na mnie.
-Ja poczucie humoru?- zaśmialam się.
-Tak... Coś w tym dziwnego?- zapytał.
-Nie, nie, mów dalej.- uspokoiłam się i słuchałam uważnie dalej.
-Masz poczucie humoru, przepiękny uśmiech, zajebisty styl ubierania się.- powiedział patrząc mi sie w oczy.
Czułam jak robiło mi się gorąco.
-No i...- zachamował się.
-I?
-Zajebiście wyglądasz w rozpuszczonych włosach, ale bez okularów.- dokończył.
-Mów dalej.- powiedziałam, chcąc go dalej słuchać.
-A przede wszystkim jesteś piekna.- powiedział i zbliżył sie do mnie tak blisko, że prawie się pocałowalismy. Chciałam go pocałować, ale nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam. Przez chwile staliśmy, aż w końcu powiedziałam:
-Może wejdziesz do mnie jestem sama, a mama w pracy…-  Zobaczyłam uśmiech na jego twarzy i odpowiedział:
-No jasne, że tak- Weszliśmy do mnie i poszliśmy do mojego pokoju. Oglądaliśmy filmy
i śmieliśmy się. Miałam gdzieś to, że muszę rano iść do szkoły. Nagle zbliżył się do mnie i zaczął całować. Położyłam się i nadal się całowaliśmy. Gdy przestał uśmiechną się i po 15 minutach wyszedł. Oparłam się o ścianę i mogłam spokojnie myśleć. Czemu pomimo tego, że nic nie czułam, gdy mnie całował nie odpchnełam go? Może, że mną jest coś nie tak? Albo dziewczyny za bardzo to podkoloryzowały?
Nie wiedziałam, czy coś jest nie tak, ale postanowiłam się tym nie przejmować.
Poszłam jeszcze do kuchni i wyszłam na chwile do ogrodu. Jeszcze było ciemno. Zobaczyłam na zegarze, że jest 4 rano, czyli za 2 godziny powinno być już jasno. Weszłam do domu i szybko sprawdziłam, co robi mój brat. Zobaczyłam, że spał, więc wyszłam z pokoju i poszłam do siebie. Włączyłam już 8 horror i leżałam dalej. W sumie to nie pierwsza noc, którą spędziam, nie śpiąc. Zazwyczaj tak wyglądają moje noce, gdy skończył, się film była już 6, więc wstałam i wyciągnęłam ubrania. Na zewnątrz było bardzo zimno więc, postanowiłam ubrać duży biało-czarny sweter i czarne spodnie do tego wyciągnęłam glany i poszłam do łazienki. Zabrałam włosy w kucyk i umyłam zęby, po czym się pomalowałam. Nałożyłam brązowy cień i kredke ciemno-brązową do okoła oka i roztarłam, ją następnie pomalowałam rzęsy i nałożyłam trochę pudru, a usta pomalowałam ciemno-czerwoną szminką. Następnie rozpuściłam włosy i się ubrałam. Potem podeszłam do biurka i do czarnej torebki spakowałam książki, gdy już wszystko zrobiłam, poszłam obudzić brata.
-Ej, wstawaj!- krzykłam.
-Która godzina?- zapytał brat zaspanym głosem.
-Prawie ósma...- powiedziała.
-Co?!- krzyknął i czym prędzej wstał i zaczął się ubierać. Zaczęłam się śmiać. Kuba na mnie spojrzał.
-No co?- zapytał ubierając koszulkę na odwrót.
-Ha ha... Jest 7.10 głuptasie.- zażartowałam.
Brat zrobił się cały czerwony i zaczał mnie okładac piąstkami, a ja dalej sie śmiałam.
-Lepiej się zbieraj i chodź na śniadanie.- powiedziałam.
-Okej.- powiedział i ruszył za mną w kierunku kuchni.
Zrobiłam mu płatki śniadaniowe, mleko podałam zimne, bo takie lubi. Nie chciało mi się robić kromek, więc zjadłam z bratem.
Była już 7.45 zaczęłam się ubierać i odprowadziłam brata pod szkołę, bo miałam przy okazji idąc do swojej szkoły. Weszłam do szkoły, poszłam w kierunku szafki wrzucić kurtkę. Zamykałam szafkę. Wstałam i idąc korytarzem, chowając klucze ktoś na mnie wpadł.
-Co ty robisz idioto?!- powiedziałam od razu nie patrząc się kto to jest.
-Przepraszam.- powiedział. Skąś znałam bardzo dobrze ten głos. Spojrzałam w górę, to był Dobrol. Miał na sobie czarne potargane dżinsy, białą luźną koszulkę i nie poczesane włosy.
-Sory, ale muszę iść na lekcje.- powiedziałam.
-A co masz?- zapytał.
-Polski.- odpowiedziałam.
-A w jakiej sali?- zapytał ponownie.
-W 101.- powiedziałam.
-A to mamy na przeciwko sobie.- rzekł uśmiechając się.
-A ty co masz?- zapytałam z ciekawości.
-Zastępstwo za WOS.- odparł.
Odprowadził mnie pod salę, zauważyłam Asię, Karolinę i Olę rozmawiały i śmiały się, nagle Dobrol pocałował mnie. 









Byłam oszołomiona i natychmiast spojrzałam w kierunku dziewczyn, także było oszołomione. Dobrol uśmiechnął się i odszedł. Ola podbiegła, a za nią Asia i Karolina
-Co to było?- zapytała Ola.
-To co widziałyśmy- powiedziała Karolina.
-Od kiedy z nim jesteś?- zapytała Asia.
-Sama nie wiem...- powiedziałam trzymając się za głowę.
-No to gratulacje laska!- powiedziała Ola,
-Już przynajmniej nie musisz patrzeć jak inne pary w szkole chodzą za rączkę i się całują- powiedziała Karolina
-No, mam nadzieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz