poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 1- Ola

Muzyka-klik

Wstałam około 8, po czym podeszłam do szafy, żeby wyciągnąć ubrania. Wzięłam jasno zieloną bokserke i niebieskie spodnie, na góre jeszcze dzinsową kamizelke, czarne trampki z ćwiekami oraz chustę z flagą Ameryki. Weszłam do łazienki i umyłam twarz i zęby. Rozczesałam włosy i lekko je odkręciłam. Następnie wzięłam kredke do oczu i namalowałam dwie równe kreski w stylu kocik, ale cieńkie, a potem potuszowałam rzęsy, a na końcu nałożyłam puder na całą twarz i ubrałam się. Wyszłam z łazienki i udałam się do kuchni. Otworzyłam lodówke i wziełam mleko i płatki z szafki. Nalałam mleka do miski i wsypałam płatki. Poszłam do dużego pokoju i włączyłam Tv. Mama dalej spała, wiec mogłam obejrzeć co chce. Puściłam jakiś kanał z bajkami, bo nic lepszego nie leciało i zaczełam jeść. Kiedy skończyłam była już 9:15. Poszłam wymyć miske i wzięłam telefon, żeby zobaczyć czy jest coś ciekawego na Facebook’u. Zobaczyłam, że mam wiadomość od kogoś. Była to wiadomość od mojego chłopaka.
Maciek:
Hej będe u ciebie o 9:30 i pójdziemy sie przejść :*
Odpisałam mu:
Okey! Czekam <3
Podeszłam do lusterka, żeby sprawdzić jak wyglądam. Wszystko było dobrze, więc nie musiałam nic poprawiać. Wzięłam tylko kurtke, bo jest marzec, a jeszcze wczoraj był śnieg. Weszłam do kuchni, żeby napić sie wody i zadzwonił domofon. Podeszłam powiedziałam
-Halo?
-Hej skarbie to ja, czekam- powiedział Maciek, a ja szybko ubrałam kurtke i zbiegłam po schodach.
Gdy szłam wskoczyłam na niego i objełam go nogami wokół talii. Uśmiechnął sie i mnie pocałował.



-Stęskniłaś się widze?- odpowiedział i uśmiechną sie zadziornie. Jego brązowe włosy były rozczochrane.
-A żebyś wiedział jak- powiedziałam, a on spuścił mnie lekko na ziemie i załpał za ręke. Szliśmy w kierunku parku. Rozmawialiśmy przez całą droge o głupotach. Niby takie nic, ale strasznie łaczy ludzi.
-Pamiętasz jak się poznaliśmy?- zapytałam.
-Taa.- odparł Maciek.
-Dzisiaj jest 2 tygodnie odkąd się poznaliśmy i zaczeliśmy chodzić-dodał chłopak.
-Pamiętam to jakby było to wczoraj.- rzekłam.
-Ejj opowiesz mi to twoimi oczami?- zapytał Maciek.
-Pewnie.- zaczęłam opowiadać.

Miesiąc wcześniej:

"Pare dni wcześniej zapisałam się na judo, bo Karolina mnie zachęciła. Po pierwszym treningu byłam wyczerpana, gdy wróciłam do domu to od razu położyłam się na łóżko i tak leżałam przez resztę dnia.
Na następny dzień wszystko mnie bolało, ale poszłam na trening, nie zrezygnowałam, tak jak to robiły osoby, które chciały cokolwiek trenować. Na judo poznałam Sandrę, średniego wzrostu blondynka o niebieskich oczach, oraz Maćka i jego ekipę. Maciek był wysokim brunetem o brązowych oczach, wyglądał na starszego i po rękach było widać jaką ma siłę.
Karolina pomagała mi zawiązać pas, gdy Maciek powiedział:
-Jednak ćwiczysz?.. No ejj Ty Basia.
-Nie jestem Basia, tylko Ola i tak ćwiczę, jeśli o to pytasz.- powiedziałam wzburzona.
-Tak? To sory.- powiedział uśmiechając się do mnie.
Przez cały trening, podczas gdy ćwiczyłam z Karoliną również spoglądałąm na chłopaka, który mnie pomylił. Karolina powiedziała:
-Co Ty mu się tak przyglądasz?
-Ja?- zapytałam.
-Nie Ja...- powiedziała Karlina chichocząc.
-Powiedz podoba Ci się no nie?- dodała.
-Noo, ee...- w głowie próbowałam zebrać myśli.
-Podoba Ci się.- odpowiedziała za mnie, zanim cokolwiek zdążyłam powiedzieć.
-Tak.- poddałam się.
-Nie martw się, dasz sobie radę. Pogadaj z nim.- powiedziała.
-Co? Haha. Niee..- rzekłam.
-A czemu by nie?- zapytała.
-Widzisz mnie, a widzisz jego?!?- Podniosłam głos.
-No widze.- Odpowiedziała, ale jej mina mówiła coś innego.
-Jeśli dasz z siebie jak najwięcej lub może ponad swoje siły to może Cię zauważy...- dodała spoglądając na Maćka.
-On i mnie zauważyć? No sory, On mnie pomylił z Basią...- oznajmiłam spoglądając w kierunku Maćka.
-Nie przejmuj się! Jak obcięłam włosy do ramion to mówili mi "Kleopatra"- powiedziała z szerokim uśmiechem.
-Tak, ale Ty chodzisz tutaj 10 lat...
-Prawie 10 lat, w tym roku będzie tyle.- przerwała mi.
Robiliśmy jeszcze kilka innych ćwiczeń zalecanych przez trenera Marcina. Po zakonczonym treningu w drodzę do domu z Karoliną rozmawiałyśmy o Maćku. Dowiedziałam się, że jest o rok starszy od nas, chodzi juz około pięć lat na judo i nazywa się Maciek Masowski. Przynajmniej nie siedzi przed komputerem jak większość chłopaków w naszym wieku. Wykąpana położyłam się do łóżka, na telefonie przeglądałam jego profil na facebook'u. Po tygodniu znajomości zaczęłam się spotykać z Maćkiem, a potem zostaliśmy parą".
Po spotkaniu przyszłam do domu i spakowałam rzeczy do torby. Dzisiaj nocuje u Karoliny z dziewczynami, usiadłam na 3 sekundy po czym wstałam, i wyszłam zabierając torbe z rzeczami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz