poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Rozdział 2- Przyjaciółki

Muzyka-Klik

Był wieczór. Przyjaciółki siedziały u Oli i oglądały filmy razem z jej kuzynką Wiktorią. Jej pokój był duży, a na ścianach była biała tapeta z czarnymi cytatami. Od wejścia na prawo było zawsze zasłane łózko, naprzeciwko była beżowa komoda i szafa, a naprzeciwko drzwi pod oknem było tego samego koloru co reszta mebli biurko z czarnym laptopem. Siedziały na podłodze i rozmawiały.
-Na ile tym razem wróciłaś?- powiedziała Ola do Wiki.
-Nie wiem, zobaczę- odpowiedziała.
-Dlaczego się tak nagle wyprowadziłaś?- zapytała Marzena.
-Nieważne.- odparła.
-Dobra, nie dręczmy jej już, pogadajmy na inny temat.- powiedziała Ola.
Wiktoria się uśmiechnęła.
-Właśnie, ten twój romeo się o Ciebie dopytywał.- powiedziała Karolina.
-Dlaczego nic mi nie powiedziałyście?- zapytała Wiki.
-Zapomniałyśmy o tym- odpowiedziała Aśka.
-A co mówił?- dopytuje się Wiki.
-Dlaczego Ciebie nie ma i co się stało.- powiedziała Ola.
-Co mu odpowiedziałyście?- powiedziała Wiktoria trzymjąc ręce w kieszeni.
-No, że wyjechałaś i zaniedługo wrócisz.- powiedziała Ola.
-Ale nadal się zastanawiamy, dlaczego tak nagle wyjechałaś i to bez uprzedzenia.- powiedziała Asia.
-Musiałam.- Wiki z trudem powiedziała.
-Miałam pare spraw do załatwienia.- dodała.
-Mam nadzieje, że teraz nam nie znikniesz kuzyneczko. - powiedziała Ola.
-Heh, niee. Chciałam już wrócić i oto jestem.- zasmiała się Wiktoria.
-Ej, Marzena, a jak tam Ty i Dobrol?- zapytała Ola.
-Kto to?- zapytała Wiki.
-A taki jeden z którym się całowała w szkole.- opowiada Karolina.
-To wy jesteście razem czy nie?- zapytała Asia.
-Sama nie wiem. Może tak, może nie. Poprostu nie wiem.- powiedziała Marzena spuszczając głowę.
-Nie martw się, może w końcu to ten jedyny.- powiedziała Wiki.
-A możesz mi go opisać?- dodała.
-Brunet, policzki przy kości i wiem, że ma tunele.- powiedziała Marzena.
-Hmm.. Nie kojarzę.- odparła Wiki.
-Muszę już iść, do zobaczenia dziewczyny.- dodała.
-Pa.- powiedziała Karolina.
-To kiedy będzie małe co nie co z Dobrolkiem?- zaśmiała się Ola.
-W Sobotę idę do niego na imprezę i mam nadzieję, że coś się wydarzy.- powiedziała Marzena z lekkim uśmiechem.
-Ale opowiedz nam później jak było.- powiedziała Asia.
-No pewnie.- odparła Marzena.
-Mam nadzieję, że nie będę tego żałować...- powiedziała cicho Marzena.
Ola włączyła TV i dała na program z informacjami.
-Ejj dziewczyny patrzecie! Znowu o tym gangu gadają!- krzyknęła, a reszta dziewczyn się odwróciła, aby spojrzeć co się dzieje.
-Dzisiaj odkryto jaki jest znak rozpoznawczy gangu 410 podobno mają oni wytatułowaną nazwę  swojego gangu albo na biodrze lub też na żebrach pod sercem. Ostanio z ich rąk zginęło dwie osoby prawdopodobnie tak gang przyjmuje nowych członków. Policja szuka ich cały czas, ale jeszcze nikomu nie udało się złapać ani jednego członka, gdy  atakują mają na sobie czarne maski. Najczęsciej do zamachów dochodzi po 22, więc prosimy nie wychodzić z domu, a rodziców prosimy o pilnowanie dzieci i nie puszczanie ich na żadne imprezy,  gdyż może tam być jeden z członków gangu, a najgorzej będzie, gdy sam szef się tam znajdzie. To tyle na dziś..
Ola wyłączyła TV.
-No nieźle!- powiedziała Marzena rozkładając się na podłodze.
-Może lepiej Ty nie idź na tą impreze.- powiedziała Karolina drapiąc się w głowę.
-Bzdury gadają! W razie czego mój chłopak mnie obronii.- odpowiedziała Marzena.
-Tak na początku zabiją jego, a potem Ciebie.- powiedziała Asia.
-Nie! Obiecuję Wam, że z imprezy wyjdę żywa.- krzykła Marzena.
-Trzymam Cię za słowo!- powiedziała Ola.
Po tych słowach Ola podeszła pod okno, usiadła trzymając nogi w kolanie na białym szerokim parapecie. Mina jej opadła.
-Coś się stało?- zapytała Karolina.
Dziewczyna pokiwała głową przecząco.
-Przecież widzimy, że coś jest nie tak.- powiedziała Marzena.
-Mów!- krzykła Asia.
-Chodzi o Maćka?- zapytała Marzena sięgając po wodę, która stała na stole.
-Tak...- powiedziała Ola prostując nogi, ale nadal patrząc przez okno.
-Nie układa się Wam?- zapytała Karolina.
-Od kilku dni dziwnie się zachowuje...- rzekła Ola.
-To znaczy?- zapytały dziewczyny.
-Rzadko piszemy, nie rozmawiamy.- opowiada.
-A na treningach?- zapytała Karolina.
-Na treningach tylko "cześć"...- powiedziała.
-A po?- zapytała Asia.
-Nie idziecie razem do domu lub na spacer?- dodała Asia.
-Nie...-odparła Ola.

Dziewczynie napłynęły łzy do oczu. Karolina podeszła i ją przytuliła.
-Wszystko będzie dobrze, nie martw się.- powiedziała Asia.
-Najwyżej zerwiemy...- powiedziała Ola łkającym głosem.
-Jak On Cię zrani, to ja nie wiem co mu zrobie... Ja, ja.. Chyba wezmę armię i mu najebiemy...- powiedziała Marzena, która stanęła przed Olą. U Oli pojawił się lekki uśmiech.
-Dobra przestanmy o tym gadać i poróbmy coś.- powiedziała Marzena.

Dziewczyny posłuchały i tak zrobiły, przez resztę wieczoru dziewczyny plotkowały i śmiały się.

__________________________________________________________________

Hej! Piszcie komentarze :D chce zobaczyć ile osób czyta bloga i czy sie podoba :D 

czwartek, 16 kwietnia 2015

Rozdział 1- Marzena

Muzyka-klik

Siedziałam w pokoju na moim ,,łóżku’’, którym tak naprawde był materac na podłodze i bardzo dużo pościeli oraz poduszek. Mój pokój raczej nie wyglądał jak moich kolezanek. Zamiast dużej szafy miałam metalowy wieszak i małą białą szafke na pozostałe ubrania. W rogu znajdowała się kotara która służyła mi do zasłaniania siebie podczas przebierania. Koło materaca było średniej wielkości lustro z czarną oprawą przypominające krzew róż. Nad łóżkiem miałam mase lampek choinkowych a naprzeciwko na czarnej długiej i niskiej szafce stał telewizor. Miałam jeszcze czarny sekretarzyk który służył mi za biurko i szafke. Koło niego znajdował się czarny fotel przypominający wielką poduszke, a na nim gitara. Ściany miałam wyłożone szarymi cegłami. Rczej nie przypominał pokój innych dziewczyn w moim wieku ale podobał mi się. Lubiłam dziwne rzeczy. Oglądałam jakiś denny horror, ale mimo to postanowiłam dokończyć. W domu byłam dzisiaj sama tzn. brat siedział w swoim pokoju ale mamy nie było wyjechała z koleżankami na pare dni w góry, gdy film się skończył wstałam i zeszłam na doł do kuchni. Otworzyłam lodówke i wziełam mleko a z szafki wyciągnełam cynamon. Nalałam sobie do szklanki mleka i wsypałam cynamon. Chciałam już iść do góry ale dostałam SMS więc stanełam na chwile. Była już 00:00 wiec zdziwiwłam się kto wysyłą mi SMS o tej porze. Zobaczyłąm ze jest to nieznany numer ale otworzyłam i przeczytałam:
Wyjdź na zewnątrz
Zdziwiłam się ale ubrałam buty. I ubrałam bluze. Wyszłam na ganek i podeszłam do furtki. Wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam średniego wzrostu bruneta przy motorze. Odwrócił się i zobaczyłam Dobrola. Byłam zdziwiona. Nie wiedziałam skąd wie gdzie mieszkam. Pomyślałam że to jakaś pomyłka więc odwróciłam się i już chciałam wejść do domu, ale usłyszałam
-Hej mała.- Gdy spojrzałam na niego okazało się, że mówi do mnie. Uśmiechnełam się ale nie ruszyłam się z miejsca. Podszedł do mnie.
-Emm…Hej?-Odpowiedziałam nie pewnie.
-Wiem że raczej nie rozmawialiśmy nigdy, ale… chciał bym to zmienić- Odpowiedział. Nie wierzyłam, że ktoś taki jak on chce się ze mną zadawać. Przyglądałam się mu. Miał na sobie czarną bluzke, ciemne dzinsy i skrórzaną kórtke. Włosy jak zawsze lekko potargane i tunele. Był jak marzenie większości dziewczyn.
-Skąd masz mój numer?- Dalej mnie to dziwiło. A jeszcze bardziej, że wie gdzie mieszkam.
-Mam swoje sposoby i wyprzedze twoje kolejne pytanie… Włamałem się do sekretariatu i poszukałem twojego adresu.
-Po co to zrobiłeś?- Odpowiedziałam, nie wiedziałam jak mam się zachowywać.
-Wiesz… Zaciekawiłaś mnie i po prostu spodobałaś. Chce żebyś dała mi szanse,  żebyś mnie poznała i ja chce Ciebie poznać- Powiedział, a ja się uśmiechnęłam. Pierwszy raz chłopak chciał się ze mną spotykać więc postanowiłam, że warto skorzystać skoro jest to ktoś kto mi się podoba.
-Więc to co mówisz to prawda?- zapytałam unosząc brwi.
-A dlaczego miałbym kłamać?- odpowiedział pytaniem.
-Bo ja to jestem taka sobie, a ty to super gość...- powiedziałam trzymając się za szyję.
-Słuchaj, skoro przyjechałam tutaj, jeszcze pisze do Ciebie i chce się spotkać to znaczy, że mi się podobasz. Prawda?- powiedział.
Zamyśliłam się. Po chwili dodałam:
-Rzadko jesteś w szkole... Rodzice Ci nic nie mówią?
-Nie.
-A jak już jesteś to zawsze patrzysz się na mnie.-powiedziałam zbliżając się do niego.
-A co nie moge?- powiedział uśmiechając się.
-Pewnie. Mi to nie przeszkadza.- odparłam.
-Masz poczucie humoru.- powiedział patrząc się na mnie.
-Ja poczucie humoru?- zaśmialam się.
-Tak... Coś w tym dziwnego?- zapytał.
-Nie, nie, mów dalej.- uspokoiłam się i słuchałam uważnie dalej.
-Masz poczucie humoru, przepiękny uśmiech, zajebisty styl ubierania się.- powiedział patrząc mi sie w oczy.
Czułam jak robiło mi się gorąco.
-No i...- zachamował się.
-I?
-Zajebiście wyglądasz w rozpuszczonych włosach, ale bez okularów.- dokończył.
-Mów dalej.- powiedziałam, chcąc go dalej słuchać.
-A przede wszystkim jesteś piekna.- powiedział i zbliżył sie do mnie tak blisko, że prawie się pocałowalismy. Chciałam go pocałować, ale nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam. Przez chwile staliśmy, aż w końcu powiedziałam:
-Może wejdziesz do mnie jestem sama, a mama w pracy…-  Zobaczyłam uśmiech na jego twarzy i odpowiedział:
-No jasne, że tak- Weszliśmy do mnie i poszliśmy do mojego pokoju. Oglądaliśmy filmy
i śmieliśmy się. Miałam gdzieś to, że muszę rano iść do szkoły. Nagle zbliżył się do mnie i zaczął całować. Położyłam się i nadal się całowaliśmy. Gdy przestał uśmiechną się i po 15 minutach wyszedł. Oparłam się o ścianę i mogłam spokojnie myśleć. Czemu pomimo tego, że nic nie czułam, gdy mnie całował nie odpchnełam go? Może, że mną jest coś nie tak? Albo dziewczyny za bardzo to podkoloryzowały?
Nie wiedziałam, czy coś jest nie tak, ale postanowiłam się tym nie przejmować.
Poszłam jeszcze do kuchni i wyszłam na chwile do ogrodu. Jeszcze było ciemno. Zobaczyłam na zegarze, że jest 4 rano, czyli za 2 godziny powinno być już jasno. Weszłam do domu i szybko sprawdziłam, co robi mój brat. Zobaczyłam, że spał, więc wyszłam z pokoju i poszłam do siebie. Włączyłam już 8 horror i leżałam dalej. W sumie to nie pierwsza noc, którą spędziam, nie śpiąc. Zazwyczaj tak wyglądają moje noce, gdy skończył, się film była już 6, więc wstałam i wyciągnęłam ubrania. Na zewnątrz było bardzo zimno więc, postanowiłam ubrać duży biało-czarny sweter i czarne spodnie do tego wyciągnęłam glany i poszłam do łazienki. Zabrałam włosy w kucyk i umyłam zęby, po czym się pomalowałam. Nałożyłam brązowy cień i kredke ciemno-brązową do okoła oka i roztarłam, ją następnie pomalowałam rzęsy i nałożyłam trochę pudru, a usta pomalowałam ciemno-czerwoną szminką. Następnie rozpuściłam włosy i się ubrałam. Potem podeszłam do biurka i do czarnej torebki spakowałam książki, gdy już wszystko zrobiłam, poszłam obudzić brata.
-Ej, wstawaj!- krzykłam.
-Która godzina?- zapytał brat zaspanym głosem.
-Prawie ósma...- powiedziała.
-Co?!- krzyknął i czym prędzej wstał i zaczął się ubierać. Zaczęłam się śmiać. Kuba na mnie spojrzał.
-No co?- zapytał ubierając koszulkę na odwrót.
-Ha ha... Jest 7.10 głuptasie.- zażartowałam.
Brat zrobił się cały czerwony i zaczał mnie okładac piąstkami, a ja dalej sie śmiałam.
-Lepiej się zbieraj i chodź na śniadanie.- powiedziałam.
-Okej.- powiedział i ruszył za mną w kierunku kuchni.
Zrobiłam mu płatki śniadaniowe, mleko podałam zimne, bo takie lubi. Nie chciało mi się robić kromek, więc zjadłam z bratem.
Była już 7.45 zaczęłam się ubierać i odprowadziłam brata pod szkołę, bo miałam przy okazji idąc do swojej szkoły. Weszłam do szkoły, poszłam w kierunku szafki wrzucić kurtkę. Zamykałam szafkę. Wstałam i idąc korytarzem, chowając klucze ktoś na mnie wpadł.
-Co ty robisz idioto?!- powiedziałam od razu nie patrząc się kto to jest.
-Przepraszam.- powiedział. Skąś znałam bardzo dobrze ten głos. Spojrzałam w górę, to był Dobrol. Miał na sobie czarne potargane dżinsy, białą luźną koszulkę i nie poczesane włosy.
-Sory, ale muszę iść na lekcje.- powiedziałam.
-A co masz?- zapytał.
-Polski.- odpowiedziałam.
-A w jakiej sali?- zapytał ponownie.
-W 101.- powiedziałam.
-A to mamy na przeciwko sobie.- rzekł uśmiechając się.
-A ty co masz?- zapytałam z ciekawości.
-Zastępstwo za WOS.- odparł.
Odprowadził mnie pod salę, zauważyłam Asię, Karolinę i Olę rozmawiały i śmiały się, nagle Dobrol pocałował mnie. 









Byłam oszołomiona i natychmiast spojrzałam w kierunku dziewczyn, także było oszołomione. Dobrol uśmiechnął się i odszedł. Ola podbiegła, a za nią Asia i Karolina
-Co to było?- zapytała Ola.
-To co widziałyśmy- powiedziała Karolina.
-Od kiedy z nim jesteś?- zapytała Asia.
-Sama nie wiem...- powiedziałam trzymając się za głowę.
-No to gratulacje laska!- powiedziała Ola,
-Już przynajmniej nie musisz patrzeć jak inne pary w szkole chodzą za rączkę i się całują- powiedziała Karolina
-No, mam nadzieje.

piątek, 10 kwietnia 2015

Rozdział 1- Karolina

Muzyka-klik

Dziewczyny już wyszły. Spotykamy się o 15 pod kinem, aby poznać chłopaka Asi. Przyjechałam tramwajem z Marzeną, teraz czekamy na Olę, która miała przyjść razem ze swoim chłopakiem Maćkiem.
-Widzę ich!- oznajmiła Marzena.
Spojrzałam w kierunku Oli i Maćka. Ola miała dżinsy, czarną koszulkę i na to beżową skórę. Maciek miał białe dżinsy, czarną bluzę z zieloną czaszką. Trzymali się za ręce.
-Widzę Aśke! I bardzo przystojnego chłopaka.- rzekła Marzena.
Podbiegli do nas, Asia przywitała się z nami i przedstawiła chłopaka.
-Poznajcie, to jest Michał.- powiedziała Asia z uśmiechem na twarzy.
-Hej- powiedział chłopak i podał każdej z nas rękę.
-Ola.
-Maciek.
-Hej- powiedziałam.
-Jestem Marzena.- powiedziała nagle dziewczyna wpatrując się w chłopaka jak w obrazek. Weszliśmy  do kina, po drodzę spotkaliśmy Mateusza, który szedł na ten film co my. Usiadł z nami. Zajęliśmy miejsca, cały rząd był dla nas. Od lewej strony siedział Michał, Asia, Marzena, Ja, Maciek, Ola i Mateusz.
W trakcie filmu poczułam jak ktoś głaszcze mnie po ręce, to był Maciek. Spojrzałam na niego, on popatrzał na mnie i uśmiechając się. Minęło pare minut, nagle Maciek mnie objął.
Wzięłam głęboki oddech, nachyliłam się do przodu i spojrzałam w prawo, aby zobaczyć co Ola robi. Ona była tak skupiona w ten film, że nawet nie zauważyła jak jej chłopak przytula się do mnie. Dla mnie to było przyjemne, w Maćku podkochuję się od roku, ale tego tak nie pokazuje, gdy dowiedziałam się, że Ola jest z Maćkiem byłam trochę załamana, ale cieszyłam się razem z nią. Po dziesięciu minutach znów spojrzałam w kierunku Oli i zauważyłam, że Mateusz też ją objął.
- Ślicznie dziś wyglądasz.- powiedział do mnie Maciek.
Zagryzłam wargę i podziękowałam. Przez pare sekund patrzeliśmy sobie w oczy. Maciek zbliżał się do mnie, żeby mnie pocałować, ale ktoś nagle chrząknął, to była Marzena.
-Co ty odpierdalasz?- powiedziała dziewczyna pijąc colę.
-Nic.- powiedziałam.
-Jakbyś jeszcze nie zapomniała, to On ma dziewczynę, którą jest twoja przyjaciółka Ola i fajnie by było, gdyby wasze języki się nie spotkały. - powiedziała Marzena patrząc mi się na ręce. Całe drżały. Po tych słowach uświadomiłam sobie, że mogłam zdradzić moją przyjaciółkę z jej chłopakiem! Po filmie, wyszliśmy z kina na podwórko.
-Świetnie się bawiłem.- powiedział Michał tuląc Asię.
-Ja też.- powiedział Maciek spoglądając na mnie i lekko się uśmiechając.
Serce zaczęło mi bić szybciej, ręce jeszcze bardziej drżały, bałam się, że Ola będzie coś podejrzewać.
Pożegnaliśmy się i każdy udał się w swoją stronę. Pare dni po kinie umówiłam się z Kamilem, moim "niby" chłopakiem, na dyskotekę. Niedaleko mnie był club, więc tam poszliśmy. Tańczyliśmy i się wygłupialiśmy. Po trzech godzinach spędzonych  na tańczeniu, zdecydowaliśmy się pójść do domu. Stałam z Kamilem pod jego blokiem rozmawiając.
-To nie ma sensu.- powiedziałam
-Co?- powiedział cicho nie wierząc własnym uszom.
-To koniec.- powiedziałam.
-Ale...- powiedział, ale mnie już nie było
Stał pod swoim blokiem jeszcze kilka sekund ale ja zaczełam biec do swojego domu. Usiadłam na schodach przed wejściem do swojej klatki, rozpłakałam się. Nie wchodziłam do domu, bo nie chciałam, żeby rodzice mnie widzieli w takim stanie. Płakałam z pięć minut, gdy nagle poczułam jak ktoś stoi przede mną. Popatrzałam w górę, to był Maciek.
-Co Ty tu robisz?- powiedziałam ocierając łzy.
-Szedłem w kierunku domu, ale zauważyłem, że płaczesz i podszedłem do Ciebie.- powiedział kucając.
- Coś nie tak z Kamilem?- dodał.
-Rzuciłam go.- powiedziałam cicho chowając głowę i rozpłakując się jeszcze bardziej.
Maciek usiadł koło mnie i przytulił.
-Nie martw się, przejdzie Ci.- powiedział pocieszając mnie.
-A gdzie Ola?- zapytałam.
-W domu.- powiedział tak, jakby się pokłócili.
Chwycił mnie za rękę, a drugą mnie bardziej przytulał.
-Don't touch me!- powiedziałam.
-Co?- zapytał nie rozumiejąc mnie.
-Nie dotykaj mnie!- krzyknęłam.
-Dlaczego?- zapytał.
-Co my robimy?!- spojrzałam na niego ze wściekłością.
-Nie wiem o co Ci chodzi.- powiedział.
-Przytulasz mnie najpierw w kinie, a teraz tu!? Chłopie masz dziewczynę i jest nią moja przyjaciółka Ola!- oznajmiłam.
- To nie ma znaczenia...- powiedział i pocałował mnie, ale odepchnęłam go i uderzyłam go w twarz.


Po 2 sekundach zrozumiałam jaki błąd popełniłam. Doprowadziłam do tego, żeby jego usta wylądowały na moich. Wstałam i pobiegłam do domu. Rodzice nawet nie zauważyli kiedy weszłam. Wzięłam długi prysznic. Kiedy się położyłam nie mogłam zasnąć ponieważ myślałam czy powiedzieć Oli o tym co się wydarzyło.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 1- Ola

Muzyka-klik

Wstałam około 8, po czym podeszłam do szafy, żeby wyciągnąć ubrania. Wzięłam jasno zieloną bokserke i niebieskie spodnie, na góre jeszcze dzinsową kamizelke, czarne trampki z ćwiekami oraz chustę z flagą Ameryki. Weszłam do łazienki i umyłam twarz i zęby. Rozczesałam włosy i lekko je odkręciłam. Następnie wzięłam kredke do oczu i namalowałam dwie równe kreski w stylu kocik, ale cieńkie, a potem potuszowałam rzęsy, a na końcu nałożyłam puder na całą twarz i ubrałam się. Wyszłam z łazienki i udałam się do kuchni. Otworzyłam lodówke i wziełam mleko i płatki z szafki. Nalałam mleka do miski i wsypałam płatki. Poszłam do dużego pokoju i włączyłam Tv. Mama dalej spała, wiec mogłam obejrzeć co chce. Puściłam jakiś kanał z bajkami, bo nic lepszego nie leciało i zaczełam jeść. Kiedy skończyłam była już 9:15. Poszłam wymyć miske i wzięłam telefon, żeby zobaczyć czy jest coś ciekawego na Facebook’u. Zobaczyłam, że mam wiadomość od kogoś. Była to wiadomość od mojego chłopaka.
Maciek:
Hej będe u ciebie o 9:30 i pójdziemy sie przejść :*
Odpisałam mu:
Okey! Czekam <3
Podeszłam do lusterka, żeby sprawdzić jak wyglądam. Wszystko było dobrze, więc nie musiałam nic poprawiać. Wzięłam tylko kurtke, bo jest marzec, a jeszcze wczoraj był śnieg. Weszłam do kuchni, żeby napić sie wody i zadzwonił domofon. Podeszłam powiedziałam
-Halo?
-Hej skarbie to ja, czekam- powiedział Maciek, a ja szybko ubrałam kurtke i zbiegłam po schodach.
Gdy szłam wskoczyłam na niego i objełam go nogami wokół talii. Uśmiechnął sie i mnie pocałował.



-Stęskniłaś się widze?- odpowiedział i uśmiechną sie zadziornie. Jego brązowe włosy były rozczochrane.
-A żebyś wiedział jak- powiedziałam, a on spuścił mnie lekko na ziemie i załpał za ręke. Szliśmy w kierunku parku. Rozmawialiśmy przez całą droge o głupotach. Niby takie nic, ale strasznie łaczy ludzi.
-Pamiętasz jak się poznaliśmy?- zapytałam.
-Taa.- odparł Maciek.
-Dzisiaj jest 2 tygodnie odkąd się poznaliśmy i zaczeliśmy chodzić-dodał chłopak.
-Pamiętam to jakby było to wczoraj.- rzekłam.
-Ejj opowiesz mi to twoimi oczami?- zapytał Maciek.
-Pewnie.- zaczęłam opowiadać.

Miesiąc wcześniej:

"Pare dni wcześniej zapisałam się na judo, bo Karolina mnie zachęciła. Po pierwszym treningu byłam wyczerpana, gdy wróciłam do domu to od razu położyłam się na łóżko i tak leżałam przez resztę dnia.
Na następny dzień wszystko mnie bolało, ale poszłam na trening, nie zrezygnowałam, tak jak to robiły osoby, które chciały cokolwiek trenować. Na judo poznałam Sandrę, średniego wzrostu blondynka o niebieskich oczach, oraz Maćka i jego ekipę. Maciek był wysokim brunetem o brązowych oczach, wyglądał na starszego i po rękach było widać jaką ma siłę.
Karolina pomagała mi zawiązać pas, gdy Maciek powiedział:
-Jednak ćwiczysz?.. No ejj Ty Basia.
-Nie jestem Basia, tylko Ola i tak ćwiczę, jeśli o to pytasz.- powiedziałam wzburzona.
-Tak? To sory.- powiedział uśmiechając się do mnie.
Przez cały trening, podczas gdy ćwiczyłam z Karoliną również spoglądałąm na chłopaka, który mnie pomylił. Karolina powiedziała:
-Co Ty mu się tak przyglądasz?
-Ja?- zapytałam.
-Nie Ja...- powiedziała Karlina chichocząc.
-Powiedz podoba Ci się no nie?- dodała.
-Noo, ee...- w głowie próbowałam zebrać myśli.
-Podoba Ci się.- odpowiedziała za mnie, zanim cokolwiek zdążyłam powiedzieć.
-Tak.- poddałam się.
-Nie martw się, dasz sobie radę. Pogadaj z nim.- powiedziała.
-Co? Haha. Niee..- rzekłam.
-A czemu by nie?- zapytała.
-Widzisz mnie, a widzisz jego?!?- Podniosłam głos.
-No widze.- Odpowiedziała, ale jej mina mówiła coś innego.
-Jeśli dasz z siebie jak najwięcej lub może ponad swoje siły to może Cię zauważy...- dodała spoglądając na Maćka.
-On i mnie zauważyć? No sory, On mnie pomylił z Basią...- oznajmiłam spoglądając w kierunku Maćka.
-Nie przejmuj się! Jak obcięłam włosy do ramion to mówili mi "Kleopatra"- powiedziała z szerokim uśmiechem.
-Tak, ale Ty chodzisz tutaj 10 lat...
-Prawie 10 lat, w tym roku będzie tyle.- przerwała mi.
Robiliśmy jeszcze kilka innych ćwiczeń zalecanych przez trenera Marcina. Po zakonczonym treningu w drodzę do domu z Karoliną rozmawiałyśmy o Maćku. Dowiedziałam się, że jest o rok starszy od nas, chodzi juz około pięć lat na judo i nazywa się Maciek Masowski. Przynajmniej nie siedzi przed komputerem jak większość chłopaków w naszym wieku. Wykąpana położyłam się do łóżka, na telefonie przeglądałam jego profil na facebook'u. Po tygodniu znajomości zaczęłam się spotykać z Maćkiem, a potem zostaliśmy parą".
Po spotkaniu przyszłam do domu i spakowałam rzeczy do torby. Dzisiaj nocuje u Karoliny z dziewczynami, usiadłam na 3 sekundy po czym wstałam, i wyszłam zabierając torbe z rzeczami. 

niedziela, 5 kwietnia 2015

Rozdział 1- Asia

Muzyka-klik

2 tygodnie temu:

Szłam ulicą słuchając muzyki. Zeszłam po schodach na dół i stanęłam czekając na metro. Byłam już spóźniona. A jeszcze jakieś 30 min do cioctki. Miałam jej pomóc w sprzątaniu Pub’u. Czekałam jeszcze z 5 min na metro po czym wbiegłam do środka i usiadłam na wolnym miejscu.
Po 15 min byłam już pod Pub’em ciotki. Weszłam do środka i powiesiłam kurtkę. miałam na sobie czarną spódniczkę i żółtą bluzkę.
-Hej Asiu- Powiedziała ciotka. Była ubrana w białą koszulę z czarnym krawatem i dzinsową spudniczka a do tego szpilki. Jej rude włosy były zebrane w kucyk, a grzywa lekko spadała na twarz . Mimo tego, że miała 35 lat wyglądała bardzo młodo.
-Hej ciociu- odpowiedziałam z uśmiechem.
-Idź po mop i możesz wymyć scenę i parkiet- Powiedziała wskazując mi kuchnie przy której znajdował się schowek na szczotki itp. Ściągnełam gumkę i zebrałam włosy oraz podciągnęłam rękawy bluzki. Gdy szłam dostałam SMS wiec postanowiłam sprawdzić. Wyciągnęłam komórke ale nie zdąrzyłam sprawdzić wiadomości bo nagle zostałam oblana czymś przypominającym milkshake’a.
-Kuźwa sory! Nie chciałem!- Usłyszałam lekko zachrypiony głos i spojrzałam w górę. Zobaczyłam wysokiego, umięśnionego blondyna z piwnymi oczami. Uśmiechnełam się i odpowiedziałam:
-Nie no spoko nic sie nie stało… Nie umrę przez to- Odpowiedziałam, a blondyn uśmiechną się. Zdecydowanie to był najpiękniejszy i najseksowniejszy uśmiech na świecie. Czułam jak bym się rozpływała.
-Pójde to przemyć- Powiedziałam i udałam się w strone ubikacji dla personelu.
Weszłam i zdjełam bluzke po czym zaczełam ją przemywać. Nagle usłyszałam ze ktoś kręci klamką i wszedł. Był to ten blondyn. Nie wiedziałam co robić bo,  stałam w samym staniku.
-Heh no nieźle… Chyba pomyliłaś łazienki- Powiedział z uśmiechem patrząc się na mój stanik.


-A ty nie widzisz ze sie światło świeci i trzeba zapukać!- odpowiedziałam krzycząc.
-Ale wiesz co w sumie możesz tak zostać- odpowiedział, a ja uderzyłam go w twarz. Chciałam wyjść, ale on przytrzymał mnie i oparł o ściane.
-Przepraszam za oblanie Cię tym…nawet nie wiem czym. Heh i za to, że wlazłem ci do łazienki- Odpowiedział i jego szeroki uśmiech zmienił sie na lekkie podniesienie końcików ust. Popatrzałam się na te piwne oczy i zobaczyłam w nich błysk jak by ktoś włożył tam gwiazdę.
-Eh no dobra nie mam wyboru, więc ci wybaczam, ale teraz daj mi się ubrać, bo wiesz stoje tutaj w samym staniku i czuje się głupio- Odpowiedziałam, a on odsuną się i wyszedł z łazienki. Wyszłam z łazienki i wzięłam mop oraz wiadro po czym nalałam tam płynu i wody. Gdy wyszłam z łazienki gdzie nalewałam wody stanęłam w holu, bo zobaczyłam blondyna opartego o ściane dzięki czemu mogłam mu się jeszcze bardziej przypatrzeć. Miał może z 190 cm jakieś 16 lat i lekko potargane blond włosy, a jego oczy błyszczały, gdy padało na nich światło lamp. Miał na sobie zwykły czarny T-shirt i dzinsy oraz Air max. Gdy mu się przypatrzałam weszłam na secene i zaczęłam ją zmywać potem zeszłam na pakiet i poodkurzałam go, po czym umyłam. Zajęło mi to z 40 minut, ponieważ Pub jest bardzo duży. Gdy przyszłam znowu na parkiet po odłożeniu mopa i wiadra usłyszłam:
-Jestem Michał- Odwróciłam się i zobaczyłam za sobą chłopaka z wyciągniętą reką.
-Asia- Odpowiedziałam i podałam ręke.
-Miło mi Cię poznać Michał.- dodała.
-Mi również.-odparł.
-Często tu przychodzisz?- zapytałam.
-Kilka razy w tygodniu, a co?- zapytał chłopak przeczesując swoje gęste, potargane włosy.
-Ta pani mnie tu przyjęła.-powiedział wskazując na ciotkę, która była za ladą i liczyła pieniądze.
-To moja ciocia!- powiedziałam.
-Naprawdę? Niewiedziałem, przepraszam..- powiedział ze zdziwieniem chłopak.
-Nie ma za co przepraszać.. Miałeś prawo nie wiedzieć.- powiedziałam lekko się uśmiechając.
-Asiu, pościągaj prosze krzesła ze stolików.- krzyczała ciotka.
-Dobrze!- odpowiedziała.
-Pomóc Ci?- zapytał Michał.
-Pewnie.
Zaczęliśmy ściągać krzesła. Cały czas przy okazji przyglądałam się Michałowi, który zwinnie i szybko pomagał mi. Chłopak zauważył, że mu się przyglądam i uśmiechnął sie do mnie, odpowiedziałam uśmiechem. Po skończeniu usiedlismy przy jednym z stolików, ciocia zniknęła gdzieś na zaplecze, więc zostaliśmy sami.
-Cała czerwona jesteś.- powiedział chłopak.
-Ciepło mi.- odparła.
-Przynieść Ci coś do picia?- zapytał.
-Nie dzięki.
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy i przyglądaliśmy sie sobie nawzajem.
-Co mi się tak przyglądasz?- zapytałam.
-A co nie chcesz? Dobrze wiem, że ja Ci się podobam.
Zatkało mnie.
Zanim coś odpowiedziałam Michał dodał:
-Ty mi się też podobasz.klik
-Ja? Haha, bardzo śmieszne.- wpadłam w śmiech.

Wziął mnie za rękę, którą miałam na stolę. Odjęło mi mowę.
-Więc to nie jest żart?- zapytałam cała się rumieniąc.
-Nie, jak mogłbym taką ładną dziewczynę okłamywać?- powiedział cicho.
Spojrzałam na duży zegar, który wisiał na ścianie, wskazywał 19.
-Muszę się zbierać.- powiedziałam wstając od stolika.
-Może Cię podwiozę, w sumie ja już dawno skończyłem.- powiedział patrząć mi się w oczy.
-Kiedy skończyłeś?- zapytałam ździwiona.
-2h temu.- powiedział.
-Przepraszam, że Cię zatrzymałam.. Napewno miałeś ciekawsze rzeczy do robienia niż gadanie ze mna...- powiedziałam ze spuszczoną głową.
-Mi się podobało.- odparł.
-To co jedziemy?- dodał.
-Pewnie.
Minęło 20 minut. Podwiózł mnie pod blok. Wyszłam z jego czarnego BMW, zanim zamknęłam drzwi podałam mu rękę na pożegnanie, On wręczył mi karteczkę i powiedział.
-Spotkamy się jeszcze?
-Jasne.
Zamknęłam drzwi i podeszłam pod klatkę, gdy się odwróciłam jego już nie bylo.

Odwinęłam karteczkę i tam był jego numer telefonu i jego imie i nazwisko. Nazywa się Michał Piastecki. W nazwisku  nad "i" narysował małe, ładne serduszko.

Rozdział 1- Przyjaciółki

Muzyka-klik

Czwórka dziewczyn siedziała w kółku rozmawiając o wszystkim i o niczym. Każda z
dziewczyn była inna, dlatego sie tak dobrze dogadywały. Była już 2 w nocy. Spędzały noc u swojej przyjaciółki Karoliny. Brunetka miała mały pokój w którym ledwo sie mieściły. Miała 2 łóżka. Jedna siedziała na górze łóżka, inna na łóżku pod oknem, a dwie pozostałe siedziały pod łóżkiem pętrowym. Karolina zaczęła sie żalić na Kamila. Była z nim niecały rok, ale jednak nic do niego nie czuła. Czasami nie odzywał sie do niej przez pare dni a potem pisał jak by nigdy nic.
-Pownnaś z nim zerwać.. Serio! to jest dziwny związek!- Powiedziała Ola. Odgarnęła swoje blond włosy i zebrała w kucyk. Każda z przyjaciółek uważała że ten związek nie ma przyszłości.
-Wiem ale zerwe z nim w odpowiednim czasie- powiedziała Karolina trzymając w ręce telefon i grając w jakąś gre.
-Noo... To zerwiesz z nim dopiero wtedy kiedy będziesz z nim miała 3 wrzeszczących bachorów tak samo porytych jak On, bo oczywiście nie było odpowiedniego czasu?- odpowiedziała Marzena. Zawsze sie denerwowała,  kiedy Karolina tak mówiła. Blondynka dalej siedziała z pomalowanymi na czarno oczami i czytała książkę.
-Nie ja z nim zerwe naprawde zanim za niego wyjdę- Odpowiedziała i spuściła głowe. Włosy przykryły jej twarz. Wszystkie zamilkły.
-Dobra teraz ciii powiem Wam coś to jebniecie- Powiedziała Aśka, a jej długie blond włosy były zebrane w koka. Dzisiaj założyła okulary, a co każda pownna zawiwatować i zaznaczyć kropkę w kalendarzu.
-No to się pochwal- Powiedziała Ola i uśmiechnęła się.
-Więc tak zgadujcie miecie dwie szanse- powiedziała i uśmiechnęła sie jeszcze szerzej.
-Hym... Twój tata w końcu kupi Ci nowy telefon? Bo spójrzmy prawdzie w oczy to twoje to gruchot!- odpowiedziała Marzena odkładając książke i z zaciekawieniem spojrzała się na blondynkę w białych okularach. Sama powinna je nosić, ale nie znosiła ich od paru miesięcy, prosiła o soczewki, ale wątpiłą, że się doczeka.
-Wal sie! I nie jeszcze jedna szansa. I... Karolina zgaduj!
-W końcu oddasz mi moją bluzke?- zauważyła brunteka i wybuchła śmiechem.
-Też pudło... A więc uwaga. Mam chłopaka!- Powiedziała, a dziewczyny spojrzały na siebie z niedowierzaniem.
-Że co?- powiedziały jednocześnie, a szczenki opadły im na ziemie.
-Ale z kim?- powiedziała Karolina.
-Poznałam Go nie dawno, ale spodobał mi się od razu, ja mu też i po jakiś 2 tygodniach zostaliśmy parą. Przepraszam, że nic nie gadałam, ale wiecie to była niespodzianka- powiedziała z uśmiechem i było widać w jej oczach szczęście.
-A jak wygląda?- zapytała Marzena.
-Jest wyższy ode mnie.- powiedziała śmiejąc sie.
-Serio?- powiedziała Ola drapiąc sie w rekę.
-Blondyn? Brunet?- Karolina zaczęła zadawać pytania.
-Blondyn o piwnych oczach.-odparła.
-Nigdy niewiedziałam piwnych oczu.-powiedziała Marzena.
Wszystkie spojrzały na dziewczynę ze zdziwieniem.
-Naprawdę? To może będziesz miała okazję jutro zobaczyć.- powiedziała Asia.
-Jak to?- powiedziały jednocześnie reszta dziewczyn.
-Jutro mam plany z Michałem pójść do kina. Jak chcecie to możemy sie jutro niby przez przypadek spotkać-rzekła Joasia.
-Świetnie! Co Wy na to dziewczyny? Idziemy?- powiedziała Ola.
-Niee...- odparła Marzena leżąc na plecach i wpatrując się w sufit.
-Poznamy jej "Boya"! Najwyższa pora Aśka !- powiedziała Karolina.
-Heh, prędzej czy później miłość nadchodzi.- powiedziała Asia uśmiechając się.
-Taa...- powiedziała Marzena wstając z łóżka pod oknem i kierując się w stronę drzwi.
-Gdzie idziesz?- zapytała Ola.
-Do toalety...- odpowiedziała.
Dziewczyna wyszła, a reszta dalej rozmawiała o rzekomym chłopaku Asi. Marzena wróciła z toalety.
-To co idziesz z nami?- zapytała Karolina.
-Nie wiem..- odparła ponórym głosem.

-Asia życzę Ci jak najlepiej, ale według mnie miłość nie istnieje...- dodała.
-To twoje zdanie..- powiedziała wzburzona Ola.
-Chodź z nami, może jutro kogoś spotkasz..- powiedziała Karolina.
-Co masz na myśli?- zaczęła zastanawiać sie Marzena.
-No tego chłopaka... No ten który Ci się podoba, jak mu było?- powiedziała Karolina trzymając się za głowę.
-Chodzi Ci o Dobrola?- zdziwiła się dziewczyna.
-O! Tak! O niego mi chodziło...- powiedziała Karolina.
-Hymm.. Nie wiem.- rzekła Marzena.
-A przypadkiem nie podobał Ci się Szymon?- zapytała Ola.







-Ten z liceum?- zapytała Asia.
-Tak, ale to było na początku roku..- odparła Marzena.
-Ale On i tak ma chyba dziewczyne..-dodała.
-"Chyba" ma dziewczyne. Skąd możesz wiedzieć? Widziałaś go?- zapytała Asia.
-No nie, ale..
-Ale wiem, że on zawsze w weekendy chodzi ze znajomymi do kina lub tylko pochodzić.- powiedziała Ola.
-Skąd to wiesz?- zapytała Marzena.
-Z mamą tam jeżdżę i go często widzę.- rzekła.
Dziewczyny parsknęły śmiechem.
-No co?- zdziwiła się Ola.
-Chodzisz z mamą do kina?- zapytała Asia chichocząc.
-Niee. Chodzimy tam do sklepów, bo moja mama ma tam znajomą, która daje nam obniżki.- powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Ale fajnie..-powiedziały dziewczyny.
-Chcecie to mogę Wam na jutro przynieść pare kuponów z obniżkami.- zaproponowała.
-Super!- powiedziała Marzena.
-To jednak idziesz?- zapytała Ola patrząc w kierunku Marzeny.
Dziewczyna długo się wahała, ale wkońcu się zgodziła. Reszte nocy dziewczyny oglądały zdjęcia i filmy a około 4 poszły spać.
________________________________________________________________________

Hej! To pierwszy rozdział. Mamy nadzieje że sie wam podoba. Piszcie w komentarzach co sądzicie :D

sobota, 4 kwietnia 2015

Opis postaci


Asia Namańska 16 lat
Wysoka z długimi blond włosami i niebieskich oczach. Nosi białe okulary ale stara sie ich nie zakładać a tym bardziej do zdjęć. Mieszka w Warszawie od urodzenia z dwiema siostrami i rodzicami.  Miła, szalona, zawsze uśmiechnęta, długo trzyma uraze do danej osoby. Ubiera sie na kolorowo, buty na obcasie i zawsze dziewczęco.





Ola Arug 16 lat
Niska, o średniej długości blond włosach i zielonych oczach. Mieszka w Warszawie od niedawna z mamą. Miła, wesoła, szalona, zawsze pomocna ale gdy ktoś ją skrzywdzi nie spocznie póki sie nie zemści. Jest podobna do aktorki z ,,Pretty little liars''. Ubiera sie na kolorowo, często bluzy ale nie zawsze.




Karolina Mikalska 16 lat
Najniższa z naszej paczki, ma średniej długości brązowe włosy, ciemną karnacje i zielono-niebieskie oczy. W warszawie mieszka od zawsze z bratem i rodzicami. Miła, ma poczucie humoru, nie obraża sie. Ubiera sie na kolorowo praktycznie zawsze ubiera spodnie i trampki.





Karolina Kanowska 16 lat
Średniego wzrostu i średniej długości blond włosach o niebiesko-szarych oczach. Mieszka w Warszawie od zawsze z mamą i bratem. Miła, uprzejma, cicha, zadziorna, nieufna, czesto ma głupie pomysły których może żałować. Ma przezwisko Marzena i każdy tak do niej mówi. Najczęściej ubiera sie na czarno, ma swój własny styl.


Wiktoria Arug 16 lat
Średniego wzrostu brunetka o brązowych falowanych włosach, oczy zielone. Kuzynka Oli, od zawsze mieszka niedaleko Oli, ale często znika i nigdy nie wiadomo gdzie się znajduje. Jest tajemnicza i miła. Ubiera dresy, luźne koszulki i vansy.


Jasiek Jakubiec 16 lat
Średniego wzrostu blondyn z długą grzywką i niebieskich oczach. Od zawsze mieszka w Warszawie. Miły, wysportowany i często pakuje sie w kłopoty.


Maciek Masowski 17 lat
Wysoki, szczupły brunet o brązowych oczach. Mieszka od zawsze w Warszawie z rodzicami. Wysportowany, miły, uśmiechnięty, silny.


Michał Piastecki 16 lat
Wysoki blondyn o piwnych oczach. Mieszkał w poznaniu przez 2 miesiące, przeprowadził sie do Warszawy i mieszka z wujkiem.


Kamil Bielecki 15 lat
Niski blondyn o niebieskich oczch. Od urodzenia mieszka z rodzicami i starszym bratem Dawidem. Wkurzający, szalony, wysportowany, nieprzewidywalny.



Mateusz Garapczyk 16 lat
Średniego wzrostu brunet o niebiesko-zielonych oczach. Wychowany w Warszawie. Mieszka z rodzicami. Miły, uśmiechnięty, silny, dogadujący.




Mateusz Dobrowolski (Dobrol) 16 lat
Wysoki brunet, lekko przy kości, brązowe włosy, ma tunele i postawione na żel włosy. Powinien nosić okulary ale żadko mu sie to zdarza. Brutalny, zawsze ma swoje zdanie, niebepieczny.



Szymon Dudziak 17 lat
Wysoki brunet o brązowych oczach, wysportowany. Mieszka w Warszawie od zawsze. Miły, pomocny, kochany, zawsze walczy o to na czym mu zależy.